Zacznę może od odpowiedzi na pytania.
Pan Jarosław z Krakowa pyta jakie oczekiwania mają przedsiębiorcy wobec polityków. Ja bym chciałbym wincyj klientów z hajsem. Niby idzie to do przodu, ale chciałbym wincyj.
Pan Patryk chyba z Opola pyta na jakiej zasadzie system wyboru sędziów jest w Polsce upolityczniony.
Myślę że to nie jest sprawa procedur, a bardziej mentalności Polaków.
Wspólnym mianownikiem działań Polaków jest chęć czynienia dobra. Wiem że ciężko dopatrzyć się chęci czynienia dobra w Konfederacji Targowickiej, Ale proszę spojrzeć na to z punktu widzenia Targowiczan – Magnaterii i po części duchowieństwa. Złoty wiek Polski to Polska sarmacka – Rzeczpospolita Obojga Narodów, Husaria, Odsiecz wiedeńska, Polska od morza do morza. Polska spichlerzem Europy itd… I jako bloger żyjący w XXI muszę stwierdzić że byliśmy wtedy naprawdę zajebiści.
Reformacja w Polsce. Bracia Polscy i ich idee. W XVI wieku! Zniesienie feudalizmu, równouprawnienie, kobiety głoszące kazania religijne, a krzewienie tych idei wcale nie odbywało się ogniem i mieczem, jak to było w tamtym czasie w zwyczaju.
No i wreszcie kontrreformacja. W założeniu (bo były też ekscesy) ale w założeniu walka z reformacją nie zakładała palenia na stosach i inszych świętych inkwizycji. Kościół dał protestantom 2 lata na konwertowanie się na Świętą Wiarę Katolicką, a jeżeli ktoś nie potrafił się konwertować musiał nasz kraj opuścić. Idee i standardy o kilkaset lat wyprzedzające epokę. I tych standardów pilnowała szlachta. Więc jakbym był mało rozgarniętym szlachcicem i w 1792 roku usłyszałbym że „wiwat wszystkie stany” to pewnie bym sobie pomyślał że ich w tej stolycy pojebawszy i trzeba pisać do Kaśki żeby im te bezeceństwa wybiła z głowy. A ponieważ nie jestem XVIII wiecznym magnatem to powiem że to było zaprzaństwo, wstecznictwo i zdrada.
Ale było to podszyte chęcią czynienia dobra. Która to chęć jest wspólna dla wszystkich Polaków. jest też naiwność, głupota, ignorancja, zawiść, słabość charakteru, niesprzyjający klimat. Jest również strach i ból po porażce. No bo jeśli ktoś chciał zrobić coś dobrego ale nie wyszło to dalej będzie chciał robić coś dobrego. Na przykład ostrzegać innych żeby się nie angażowali w nic bo może nie wyjść. Ja natomiast wstawię w tym miejscu cytat.
„Jak gram na automatach, to od razu wiem że przepierdolę. Ale nie gram po to żeby wygrać, tylko po to, żeby zajebiście przy maszynie wyglądać. (…)”
Wojtas z Blok ekipy
Jest też coś takiego jak sumienie, czyli wewnętrzny głos który mówi co jest dobre a co złe.
Jest też coś takiego jak honor.
Wikipedia definiuje honor tak:
„Honor to postawa, dla której charakterystyczne jest połączenie silnego poczucia własnej wartości z wiarą w wyznawane zasady moralne, religijne lub społeczne.”
W filmie „Wołyń” jest taka scena kiedy żołnierz AK tłumaczy dziecku co to jest honor. „honor to takie coś że jak coś obiecasz to musisz to zrobić”
Jakbym ja miał wytłumaczyć 4 letniemu dziecku co to jest honor, to bym powiedział, że to taki wewnętrzny głos który zmusza cię abyś postąpił właściwie.
I tu jest pies pogrzebany. Ludzie w Polsce są różni, wartości niby wyznają podobne, ale pochodzą z różnych środowisk i nieco inaczej definiują dobro i zło. I bardzo często swoją wyimaginowaną wizję walki dobra ze złem wcielają w życie.
Wybór sędziów jest upolityczniony ponieważ:
a) jesteście dobrymi ludźmi
b) najlepszymi jakich ta ziemia zrodziła i całe rzesze ludzi nie pozwolą żeby spadł wam włos z głowy.
adnotacja do punktu b) Ja mam na was wyjebane.
No i coraz brutalniejszymi metodami robicie Mi dobrze.
18 dni na rejestrację komitetu? WTF?
Pozdrawiam
A honor to nic innego jak determinacja. Więc też o coś spytam.
Czy z całego serca wierzysz w to co robisz?