Kapitał ludzki

Szef PiS w 2011 roku w wywiadzie dla polskiego radia podkreślił, że „są takie narody w dzisiejszym świecie, które w stosunkowo krótkim okresie” nadrobiły różnice, dzielące je wcześniej od krajów bogatszych. Jako przykład podał Singapur i Koreę Południową.
I generalnie całkiem sensownie PiS mówił wtedy o gospodarce. Przynajmniej mieli jakieś pomysły.

W 2015 było nawet lepiej:
„Każde nowoczesne państwo dba o zrównoważony rozwój całego kraju, dba o rozwój rodzimych firm. Trzeba to też robić w Polsce. Polskie firmy muszą dostać od nas ogromne wsparcie. Musimy dbać o polskich małych i średnich przedsiębiorców – oni są impulsem dla rozwoju kraju. Musimy pamiętać, że budujemy jedną wspólnotę, która nazywa się Polska. Dbajmy i walczmy o naszą markę”

„Jesteśmy szóstym pod względem potencjału państwem Unii Europejskiej. 2/3 naszego eksportu wypracowują firmy należące do kapitału zagranicznego. Ponad połowa tego, co statystycznie nazywa się przemysłem przetwórczym, ma swoje centra decyzyjne poza granicami Polski. Naszą rzeczywistość można zmienić. Musimy stworzyć równowagę na polskim rynku. To nie znaczy, że nie cenimy zagranicznych firm, ale muszą działać na równych warunkach. Zagraniczne firmy muszą u nas dawać miejsca pracy, dawać perspektywę i stabilizację. Budować to, co dla Polski jest teraz najważniejsze – polską perspektywę gospodarczą. Polskie firmy mają mieć szansę konkurowania z zagranicznymi, obowiązek państwa to stworzyć takie warunki”

„Musimy mieć rozwój”
Zgadzam się że musimy mieć rozwój i polityków którzy wiedzą jak ten rozwój wygenerować.

„Dzisiejszy świat to nie miejsce gdzie można mieć rozwój typu 7-8% jak to bywało w Azji czy jeśli chodzi o Chiny to nawet kilkanaście”
Jarosław Kaczyński Radom 19.09.2019

A z tym się nie zgadzam. Możemy mieć tempo rozwoju dużo szybsze. Świat się zmienił. Stare możliwości rozwoju w części straciły swoją moc, ale nie do końca. Pojawiły się też nowe możliwości rozwoju. Korea Południowa jest dobrym przykładem kraju który bardzo szybko doszedł od skrajnej biedy do bogactwa. Sekretem ich rozwoju były inwestycje w kapitał ludzki. Drugim sekretem było szukanie i wykorzystywanie szans na rozwój. Korea i Polska różnią się oczywiście od siebie. Korea kiedy zaczynała swój plan rozwoju była biedna, więc siłą rzeczy ludzie byli gotowi do większych poświęceń no i ponieważ nie mieli żadnego majątku nikt się za bardzo nimi nie interesował.

Innym krajem który znacząco rozwinął się gospodarczo w bardzo krótkim czasie jest Finlandia. Wiele osób stawia Finlandię za wzór dla Polski. Tu też rozwój opierał się głównie na inwestycjach w kapitał ludzki.

A czym jest kapitał ludzki. To ogół zgromadzonych przez pracowników lub społeczeństwo zasobów wiedzy fachowej, motywacji, zdolności, doświadczenia i umiejętności, np. umiejętności organizacyjnych.
Na czym polega inwestowanie w kapitał ludzki. Głownie na edukacji, w tym edukacji ludzi którzy szkołę już skończyli. Np przy użyciu mediów publicznych. A tego obecna władza niestety nie robi. Powstało wiele kanałów Telewizji Polskiej. TVP Biznes niestety nie powstał. :(
Inwestowanie w kapitał ludzki to również ułatwianie nowym przedsiębiorcom startu oraz przyciąganie inwestorów.
A ile jest wart kapitał ludzki?
7 lat temu zbudowaliśmy oczyszczalnię ścieków w Warszawie. I nie potrafiliśmy zbudować jej dobrze. Będziemy musieli wydać 2 mld złotych.
Nie potrafimy zorganizować produkcji paliw syntetycznych, ani biopaliw, ani żadnego innego alternatywnego paliwa. Będziemy musieli płacić 40 miliardów zł co rok.
Nie potrafimy zbudować myśliwca 5 generacji. Trzeba będzie zapłacić 25 miliardów.
Nie zorganizujemy produkcji urządzeń do produkcji OZE, to zielona rewolucja będzie nas kosztować… pewnie ponad bilion złotych.
I tak dalej i tak dalej.

https://www.youtube.com/watch?v=blA6y6cvcvY

Oaza spokoju i łagodności

Przez ostatnie kilka dni obserwowałem polityków biorących udział w kampanii. Próbowałem znaleźć odpowiedź na zadane kilka dni temu pytanie o zagrożenia jakie konkretne osoby dostrzegają. Ankietę na temat zagrożeń których obawiają się Polacy zrobił też portal oko.press

https://oko.press/mezczyzni-najbardziej-boja-sie-gejow-i-gender-kobiety-zapasci-sluzby-zdrowia-wspolny-strach-o-klimat/

Bardzo mnie cieszy i mam nadzieję że czytelników również że nikt już nie boi się wojny domowej w Polsce, a jeszcze 3 lata temu ostrzeżenia przed takim scenariuszem były dość częste.
Mojej ulubionej odpowiedzi udzielił Pan Grzegorz Braun. „Największym zagrożeniem jest niewykorzystanie okazji.”

Nie wykorzystam okazji do bycia cicho i trochę poznęcam się znowu nad partią rządzącą.

PiS przez 4 ostatnie lata miał okazję zdominować scenę polityczną i tą okazję wykorzystał według mnie średnio. Stworzyło to okazję innym ugrupowaniom do odebrania Prawu i sprawiedliwości władzy. Stwarza to również okazję dla Polski. Rządy PiS są w mojej ocenie znośne – poprawne z małymi wyjątkami, ale nic ponadto. Zrobione zostało zbyt mało aby wydobyć na z z tzw pułapki średniego dochodu. Co gorsza ludzie akceptują taki stan. Jest to oczywiste, każda kolejna mobilizacja społeczeństwa jest trudniejsza. Rok 2015 nie powtórzy się w tym pokoleniu. Co jest oczywiście rzeczą dobrą. Jednym z możliwych zagrożeń jest spowolnienie w globalnej gospodarce. Łatwiej je będzie znieść bez napięć w społeczeństwie. Może się okazać że unikanie konfliktów podczas kampanii zniknie po wyborach. Jest to jednym z zagrożeń. Dość prawdopodobnym biorąc pod uwagę specyfikę sceny politycznej KO reprezentująca klasę średnią, PiS reprezentujący ludzi mniej zamożnych i PSL reprezentujący rolników. Ale nie ma co martwić się na zapas.

Jak konkurencja PiS wykorzystuje swoją szansę. Według mnie całkiem nieźle. PiS według mnie trochę przedobrza. Oczekiwania kolejnych transferów socjalnych czy wyższych płac nie są jakoś specjalnie głośne. Ale jak dla mnie są nie dociągnięcia. Szczególnie u Pawła Kukiza wprowadzimy JOW – usuniemy patologię z partii politycznych i co nam to da? To samo u Koalicji obywatelskiej. Współpraca a nie kłótnie, jutro może być lepsze, reforma służby zdrowia. Czegoś mi tu brakuje. Ale to trzeba przemyśleć dobrze czego,a nie szastać na potęgę publiczną kasą.

https://www.youtube.com/watch?v=7vM6AFe3CFw

Wizja państwa, wola polityczna i kapitał polityczny

Wizję państwa, czyli to jak państwo powinno wyglądać, ma chyba każdy. Czasem te wizje różnią się od siebie. Wizję Polski mają również obcokrajowcy. Wola polityczna to chęć wprowadzenia swojej wizji w życie. Wolę polityczną ma już mniej osób, ale sama wizja i wola polityczna nie wystarczają. Potrzebne jest jeszcze coś co nazywamy kapitałem polityczny. Jest to pojęcie abstrakcyjne – metafora opisująca pozycję na scenie politycznej, wpływy w mediach czy zaufanie społeczne. Kapitał polityczny nie jest do końca tożsamy z poparciem w wyborach, lub z ilością miejsc w parlamencie. Kapitał polityczny jest niematerialnym zasobem który umożliwia politykom osiąganie celu lub celów. Takim celem była na przykład reforma sądownictwa. Abstrahując od ocen prawnych i moralnych tej reformy, bo złe reformy również można wprowadzać w życie. Można stwierdzić winą za niepowodzenie reformy są „zdrajcy” i „kasta przyspawana do stołków”. Ale można też powiedzieć że winą za niepowodzenie był niewystarczający kapitał polityczny. Gdyby Prawu i Sprawiedliwości ufało około 70% społeczeństwa, gdyby ufała im Komisja Europejska i Parlament Europejski. Reforma przeszłaby bez najmniejszego zgrzytu.
Czy jest możliwe zebranie w Polsce takiego kapitału aby zreformować dowolną dziedzinę życia? Według mnie tak. Zbijanie kapitału jest sztuką. Wielu polityków w Polsce jest w tym naprawdę dobrych, inni są średni, jeszcze inni nie tylko że żadnego kapitału zbić nie potrafią to jeszcze trwonią kapitał zdobyty ciężką pracą kolegów. Kto według mnie jest w tym dobry? Na pewno Pan Premier Mateusz Morawiecki. Dobra praca w ministerstwie to jedyna linia obrony PiS w tych wyborach. PiS jako partia wypada w moich oczach już zdecydowanie gorzej. Mierząc kapitał polityczny poparciem w wyborach 37% w 2015 i 46% według najnowszych sondaży wzrost o zaledwie 9% jest wynikiem słabym. Zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie kondycję w jakim państwo zostawili Pan Tusk i Pan Komorowski. Było więcej obszarów na których PiS mógł się wykazać.
Opozycja możliwości zbijania kapitału ma nieco mniejsze, ponieważ nie może wykazać się pracą. Chociaż w przypadku PO jest wielu prezydentów miast którzy mogliby pomóc, a pomagają raczej słabo. Generalnie opozycja chcąc zbijać kapitał polityczny musi opierać się na słowie. A o czym ma mówić? O swojej wizji państwa. Dobrze żeby ta wizja zgadzała się z wizją obywateli. O nierozwiązanych problemach i sposobach ich rozwiązania. „How to make Poland gerat again”. itp.

https://www.youtube.com/watch?v=JRQPjNpEt68

202

„Wyjście z trudnej sytuacji w jakiej znajduje się Polska będzie wymagało zaangażowania całego społeczeństwa”
Profesor Witold Kieżun

„Głosujcie na PiS, a My sami bez niczyjej pomocy zrównamy wasz poziom życia z Niemcami”
Sparafrazowane słowa wiadomo kogo.

Jakie są największe zagrożenia? Wiele osób mówi że są to zmiany klimatyczne i pożar Amazonii. I nawet chcą żebym o tym pisał, mimo że to się nie klika. Ok parę słów o lasach tropikalnych. Jest taki serial Miasteczko South Park. Jeden odcinek był o lasach tropikalnych.
Rainforest-Shmainfores I tam były takie dialogi.

Pablo: The rainforest is very delicate, and we must take steps to protect it.
Cartman: Yeah yeah yeah, take steps to protect it, blah blah blah.
Pablo: Here! Look! These are squirrel monkeys. Endangered inhabitants of the rainforest.
Cartman: [takes a branch and starts beating the monkey] Bad! Bad monkey!
Eric, what the heck are you doing??
Cartman: I’m asserting myself. It’s tough love. Just like my Mr. Kitty. When he’s bad I say, “Uh that a bad Mr. Kitty!” and I smack him on the head!
bla, bla, bla…
Hartman: Re’spect my authoritah! :)

Inny film o Amazonii:

https://www.youtube.com/watch?v=FBSXYTiN790

Ale jakby ktoś nie lubił apokaliptycznego klimatu to proszę:

https://www.youtube.com/results?search_query=json+connor

A pisał będę o bigosie i alergenach. Jak się robi bigos to alergenów raczej nie należy stosować. No chyba że chcesz wywołać reakcję alergiczną to wtedy należy stosować alergeny. Kto by przypuszczał że kapusta wywoła reakcję alergiczną.

P.S. Legendy są schowane przed alergikami w formie rebusu.
Przepraszam że tak krótko, Ale jak mówi stare polskie przysłowie – „mądrej głowie dość po słowie” Jakim słowie? „supplication” it’s not very polpular. A tłumaczy się to na polski jako suplikacja.
https://www.youtube.com/watch?v=mJopMg-_VGM

Braterstwo

Braterstwo jest trzecim ideałem Rewolucji francuskiej. Jest też ideą najczęściej wywalaną z popularnego sloganu. Najczęściej pomijanymi słowami z całego sloganu są oczywiście słowa „albo śmierć” Ale to nie jest idea. Braterstwo zastępowane jest często słowami tolerancja, niepodległość, demokracja, czy katolicyzm.
Slogan Wolność, równość, braterstwo jest bardzo mocno kojarzone z masonerią i oświeceniem. Ale to nie jest do końca prawda. Na pomysł żeby obcych ludzi nazywać „braćmi” ludzie wpadli dużo wcześniej. Na pomysł żeby „swoich” ludzi traktować jak braci też ludzie już wpadli. Żeby „obcych” traktować jak braci…chyba jeszcze nie. Może to zły pomysł.
Pod hasłem braterstwa kryje się głównie solidarność, ale też szacunek, tolerancja i inne pojęcia.
I Francuzi jako pierwsi postawili sprawę na ostrzu noża. Albo będzie wolność, równość i braterstwo albo poleje się krew. Po Rewolucji francuskiej były inne rewolucje. Nie ma się co oszukiwać ideały w każdej kolejnej rewolucji odeszły na dalszy plan. Najwięcej uwagi poświęcano słowom „…albo śmierć”.
W międzyczasie powstały nowe słowa jak „totalna nuklearna anihilacja” i „demokracja” Zmieniły się więc rewolucje i rewolucjoniści, ale istota problemu pozostała ta sama. Brak wolności, równości czy braterstwa naraża społeczeństwa, ich elity, rządy, czy zwykłych obywateli na poważne komplikacje. Dziś na szczęście są to jedynie aktywiści. Wśród których są zarówno idealiści jak i oportuniści. Jednym z zagrożeń jest strata cennego czasu. Także nie będę się rozpisywał. Jak ktoś chce poczytać więcej to wrzucę 2 linki.

https://www.rt.com/op-ed/468493-political-correctness-comedy-monty-python/

https://www.aljazeera.com/news/2019/09/beirut-stand-comedy-scene-lebanon-freest-space-190905094241934.html

Kiedyś w Polsce było tak że na jednym osiedlu dorastały 2 osoby. Jedna się uczyła w gastronomiku i potem otworzyła restaurację, a druga wąchała klej, potem zamieniła klej na sterydy, ukradła w sklepie kij bejsbolowy i kazała sobie płacić haracz. Za zbieranie haraczu idzie się siedzieć.
Natomiast W demokratycznym państwie prawa…. nieważne. Świat jest jaki jest.

Trzeba się interesować innymi.

A co jest największym zagrożeniem?

:)

https://www.youtube.com/watch?v=ezx4UvkqPrg

Równość

Równość jest o tyle ciekawa, że stosunkowo nie dawno zagościła w sercach i umysłach ludzi. Powszechne przekonanie o tym że inne rasy są w swej naturze gorsze od ludzi białych były powszechne jeszcze 200 lat temu. Pogląd że kobiety nie są obywatelami drugiej kategorii pisali ludzie uważni za najbardziej oświeconych jak Jean-Jacques Rousseau czy Monteskiusz w XVIII wieku. Najsłynniejszym i chyba ostatnim piewcą nierówności był Fryderyk Nietzsche i Jego idea nadczłowieka. Idea ta została twórczo rozwinięta przez wiele osób.
Najpierw przez Richarda Coudenhove-Kalergi Który stwierdził że Żydzi są awangardą Europy, więc dla pomyślności ogółu Żydzi powinni nią przewodzić stać się dla prostych Europejczyków elitą.
Potem przez nazistów którzy stwierdzili że Żydzi to jednak nie elita, a bardziej pasożyt na zdrowej aryjskiej nadludzkiej tkance społecznej. Która to tkanka oczyszczona z pasożytów i innych słabych osobników mogłaby rządzić światem.

Jakiś czas później ja wpadłem na pomysł że podzielę się swoimi przemyśleniami ze światem. I kiedyś-tam napisałem że Żydzi to tacy sami ludzie jak każdy inny naród. Chociaż jest książka która opisuje Izraelitów jako „naród wybrany” Jeśli jednak wczytać się dokładniej to okazuje się że to całe wybranie było trochę… No piszą tam że Izrael to faktycznie został wybrany ale bardziej jako rekwizyt. Przyszedł JHWH popatrzył no jest źle, tłuką se ci ludzie kamienie w niewoli u Faraona, nikt przy zdrowych zmysłach nie powiedziałby że czeka ich jakakolwiek przyszłość. Jest ten Izrael Schlump, Shlemiel, Shlimazel, Shamatta, Shmegegge, Shmendrik i kamieni kupa. Także pomogę im. Nie za darmo OFC. Ofiarę trzeba będzie złożyć :) Ale czy jest tam gdzieś napisane Że Izrael to jakiś „The Special One” mogący liczyć na specjalne traktowanie? Raczej nie.

Wracając do Polandii AD 2019. Jest trochę pierdolamento o gorszych sortach. Że jedni umią lepiej, a drudzy nie umią. Ale tak się zastanawiam. To po co robić kampanię z taką pompą? Myślę że gdzieś tam głęboko jest obawa że jakby ten gorszy sort wrócił do władzy to by rządził równie dobrze. Jak rządziło PO to państwo było okradane na grube miliardy, a teraz PiS pilnuje i nie kradną.
Prawda.
Ale jeśli mnie pamięć nie myli to przed 2015 luka VAT czy inne sprawy Najjaśniejszej PiS mało interesowały.
I oczywiście rozumiem klimat żałoby. Proszę mnie poprawić jeśli piszę nieprawdę, ale według mnie przed 2015 rokiem zainteresowania PiS ograniczały się do konstrukcji lotniczych Związku Radzieckiego, bomb termobarycznych i badania udarności wyrobów garmażeryjnych.

Także tego…. przyganiał kocioł garnkowi się ciśnie na usta.

https://www.youtube.com/watch?v=_FXw7mHINVw

Wolność

Jest sobota, a w sobotę każdy może robić co chce. No chyba że sobie zaplanował że w czasie kampanii będzie pisał bloga. To wtedy musi siedzieć i pisać.
Pan prezes dziś ładnie powiedział co to jest wolność.

„Wolność. Człowiek, by być godny, musi być wolny i to na dwa sposoby. Musi być wolny od różnego rodzaju niepotrzebnych zakazów i opresji, ale także musi mieć prawo do innej wolności, wolności „do”: działania, współuczestnictwa, współdziałania. Ta wolność jest w naszych dziejach niezwykle ważna. Można powiedzieć, że ona konstruowała nasze dzieje. Ta właśnie wolność pozytywna. Ta wolność była kiedyś przypisana tylko jednej grupie społecznej, jednemu stanowi. Potem w długim procesie to się rozszerzało. Wydaje mi się, że wielkim finałem tego procesu była nasza „Solidarność”. Tej wolności trzeba bronić. Dlatego wspominałem o tych heroicznych wartościach”

Też uważam że wolność jest potrzebna. Jesteśmy ludźmi i nawet mimo najszczerszych chęci często efekt naszych działań jest jakby to powiedzieć… do dupy.
Często założenia naszego planu również są do dupy. Dlatego dobrze jeśli ludzie mają prawo do wyrażania swoich myśli, do aktywizmu do protestów itd.

I myślę że wolność jest najbardziej zakorzeniona w umysłach Polaków. Korzystamy z niej najlepiej jak się tylko da. Kiedyś co prawda sobie ją ograniczaliśmy. Wprowadzając zasady kultury, było kiedyś coś takiego jak poprawność polityczna, netykieta czy jakiś kodeks honorowy żeby np nie znęcać się nad słabszymi czy nie kopać leżącego. Na szczęście trudne czasy niewoli mamy za sobą.
Jest wreszcie wolność i swoboda. W sumie czasy wcale łatwiejsze nie są, ale przynajmniej jest wesoło.
Niech żyje bal. A co. Korzystając z okazji chciałem popełnić proceder zwany „beką z typa” Chociaż mam nadzieję że typ ma dystans do siebie i będzie to beka z typem. Najgorzej jak człowiek uznaje się za alfę i omegę wtedy może poczuć się urażony. Postronni widzowie mogą popaść w jakąś melancholię, czarną rozpacz czy cuś.
Ale pls nie popadaj w melancholię. Będzie git.
Wracając do konkretów. Pan Ziemkiewicz. Ubawiłem się oglądając jeden z programów. Pan Ziemkiewicz jest znanym trendseterem. Jednym z trendów który głosi między innymi że wolny rynek i konkurencja jest git. Ale w polityce najlepiej by było jakby PiS zmonopolizował scenę polityczną. Spoko. Poza tym Pan Ziemkiewicz głosi że Paweł Kukiz jest niefajny. i zadzwonił jakiś Pan. Mina Pana Ziemkiewicza w 46 minucie bezcenna. :)

https://www.youtube.com/watch?v=xlFCjjZSYSw

To się nazywa echo. Jak Pan nie dosłyszał to powtórzę. Paweł Kukiz zdefraudował pól Opola i gwałcił małe dzieci.

Ale lepszy ancymon jest 2 nawet. Jacek Międlar. Jacek Międlar to taki były ksiądz. Walczy o prawdę. I promuje nacjonalizm. Zadanie karkołomne bo wszyscy (prawie) wiedzą że nacjonalizm od grudnia 1941 jest raczej passe. I ten Jacek zrobił wywiad z Kosiniakiem – Kamyszem. I potem odciął się od tego wywiadu. Że niby nie wiedział że rozmawia z „faszystą” czy coś. I ten Jacuś napisał że PSL „trzęsie portkami przed Ośrodkiem Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.” Co to jest ten ośrodek to nawet nie chcę tłumaczyć. Ale się chciałbym dowiedzieć Jacuś. Ty czytasz to co piszesz? Bo Ja na przykład nie czytam. Za długie – nie czytam.

Także podsumowując fajnie jest czuć się wolnym. Więc róbta co chceta. Chyba że już nie chceta. Albo hajs się nie zgadza albo szacun czy atencja to róbta co innego.

Standardy w Polsce są jakie są. Picie….yyy tego… kawy i rozmienianie się na drobne.
Poza tym okazało się że słynny łowca pedofilów sam był pedofilem. Dziwna sprawa. Czemu się sam nie zakapował? Dziwne. Może nie wiedział że jest pedofilem.

Ale generalnie

Brawo Ty. Szacun. I brawo Ty i Ty i Ty. i Ty dziwny facecie z gnijącą twarzą buuuueeuuuueee.

https://www.youtube.com/watch?v=F-NUJAktJEs

Honor

Zacznę może od odpowiedzi na pytania.

Pan Jarosław z Krakowa pyta jakie oczekiwania mają przedsiębiorcy wobec polityków. Ja bym chciałbym wincyj klientów z hajsem. Niby idzie to do przodu, ale chciałbym wincyj.

Pan Patryk chyba z Opola pyta na jakiej zasadzie system wyboru sędziów jest w Polsce upolityczniony.
Myślę że to nie jest sprawa procedur, a bardziej mentalności Polaków.
Wspólnym mianownikiem działań Polaków jest chęć czynienia dobra. Wiem że ciężko dopatrzyć się chęci czynienia dobra w Konfederacji Targowickiej, Ale proszę spojrzeć na to z punktu widzenia Targowiczan – Magnaterii i po części duchowieństwa. Złoty wiek Polski to Polska sarmacka – Rzeczpospolita Obojga Narodów, Husaria, Odsiecz wiedeńska, Polska od morza do morza. Polska spichlerzem Europy itd… I jako bloger żyjący w XXI muszę stwierdzić że byliśmy wtedy naprawdę zajebiści.

Reformacja w Polsce. Bracia Polscy i ich idee. W XVI wieku! Zniesienie feudalizmu, równouprawnienie, kobiety głoszące kazania religijne, a krzewienie tych idei wcale nie odbywało się ogniem i mieczem, jak to było w tamtym czasie w zwyczaju.
No i wreszcie kontrreformacja. W założeniu (bo były też ekscesy) ale w założeniu walka z reformacją nie zakładała palenia na stosach i inszych świętych inkwizycji. Kościół dał protestantom 2 lata na konwertowanie się na Świętą Wiarę Katolicką, a jeżeli ktoś nie potrafił się konwertować musiał nasz kraj opuścić. Idee i standardy o kilkaset lat wyprzedzające epokę. I tych standardów pilnowała szlachta. Więc jakbym był mało rozgarniętym szlachcicem i w 1792 roku usłyszałbym że „wiwat wszystkie stany” to pewnie bym sobie pomyślał że ich w tej stolycy pojebawszy i trzeba pisać do Kaśki żeby im te bezeceństwa wybiła z głowy. A ponieważ nie jestem XVIII wiecznym magnatem to powiem że to było zaprzaństwo, wstecznictwo i zdrada.

Ale było to podszyte chęcią czynienia dobra. Która to chęć jest wspólna dla wszystkich Polaków. jest też naiwność, głupota, ignorancja, zawiść, słabość charakteru, niesprzyjający klimat. Jest również strach i ból po porażce. No bo jeśli ktoś chciał zrobić coś dobrego ale nie wyszło to dalej będzie chciał robić coś dobrego. Na przykład ostrzegać innych żeby się nie angażowali w nic bo może nie wyjść. Ja natomiast wstawię w tym miejscu cytat.

„Jak gram na automatach, to od razu wiem że przepierdolę. Ale nie gram po to żeby wygrać, tylko po to, żeby zajebiście przy maszynie wyglądać. (…)”

Wojtas z Blok ekipy

Jest też coś takiego jak sumienie, czyli wewnętrzny głos który mówi co jest dobre a co złe.

Jest też coś takiego jak honor.
Wikipedia definiuje honor tak:

„Honor to postawa, dla której charakterystyczne jest połączenie silnego poczucia własnej wartości z wiarą w wyznawane zasady moralne, religijne lub społeczne.”

W filmie „Wołyń” jest taka scena kiedy żołnierz AK tłumaczy dziecku co to jest honor. „honor to takie coś że jak coś obiecasz to musisz to zrobić”

Jakbym ja miał wytłumaczyć 4 letniemu dziecku co to jest honor, to bym powiedział, że to taki wewnętrzny głos który zmusza cię abyś postąpił właściwie.

I tu jest pies pogrzebany. Ludzie w Polsce są różni, wartości niby wyznają podobne, ale pochodzą z różnych środowisk i nieco inaczej definiują dobro i zło. I bardzo często swoją wyimaginowaną wizję walki dobra ze złem wcielają w życie.

Wybór sędziów jest upolityczniony ponieważ:
a) jesteście dobrymi ludźmi
b) najlepszymi jakich ta ziemia zrodziła i całe rzesze ludzi nie pozwolą żeby spadł wam włos z głowy.
adnotacja do punktu b) Ja mam na was wyjebane.

No i coraz brutalniejszymi metodami robicie Mi dobrze.

18 dni na rejestrację komitetu? WTF?

Pozdrawiam

A honor to nic innego jak determinacja. Więc też o coś spytam.

Czy z całego serca wierzysz w to co robisz?

https://www.youtube.com/watch?v=5jnTMEfMWKQ

Powrót do przyszłości

Według mojej skromnej opinii PiS, mimo wielu niedociągnięć, wpadek wizerunkowych, zaniedbań, nadużyć zarówno finansowych jak i prawnych stworzyło najlepszy po 1989 roku rząd. Są ludzie którzy twierdzą inaczej. W opinii wielu ludzi PiS stworzyło rząd najgorszy – i to jest fakt. Jest też spora grupa ludzi których polityka interesuje średnio, mało, albo wcale. Decyzję o tym na kogo oddadzą głos podejmą nie zagłębiając się za bardzo w temat. I to również jest fakt.

Koalicja Obywatelska dziś trochę namieszała. Przedstawiła potencjalną premier przyszłego rządu Panią Kidawę-Błońską. Co uważam za dobre posunięcie. Mieszanie jest wskazane, zwłaszcza w partii która ostatnio głównie przegrywała. Ale czy Pan Schetyna powinien się całkowicie chować w cień? Według mnie to wciąż jedna z najmocniejszych stron Platformy, którą zgodnie ze sztuką, należy eksponować. Szczególnie podoba mi się mowa ciała na wiecach. Kiedy Pan Schetyna mówi o czymś, robi taki fajny gest ręką jakby rysował w powietrzu kulę. Widać człowiek z wizją. A jeszcze bardziej podoba mi się jak akcentuje czasowniki w czasie przyszłym dokonanym w pierwszej osobie liczby mnogiej

„My to zrobimy!”

Nie wiem czy ktoś na całej scenie politycznej robi to lepiej. Może Paweł Kukiz, ale on używa liczby pojedynczej. np.

„Zrobię to choć byście mnie mieli w g… utopić” :)

Reszta konkurencji Raczej używa czasu teraźniejszego. „Proszę zobaczyć, rozejrzeć się, ocenić” Wiadomo kto tak mówi czy nie? Albo czasu przeszłego „Dotrzymaliśmy obietnic” albo jakiegoś trybu przypuszczającego. „być może, nie wiem, nie orientuję się, proszę prezesa spytać”

Ale według mnie nie jest to najmocniejszą stroną Koalicji Obywatelskiej. Najmocniejszą stroną jest nie używanie zwrotów typu: łżeelity, pseudo-autorytety, pseudointeligencja itp.

Dzięki czemu Koalicja Obywatelska nie zraziła do siebie, a można nawet powiedzieć że jej konkurencja wepchnęła w ich ramiona większość sędziów, lekarzy, nauczycieli i pracowników akademickich.

W związku z czym mogą przeprowadzać reformy w zupełnie inny sposób niż próbuje to robić obecna władza.

Generalnie reformy można przeprowadzać na dwa sposoby. Grupa ekspertów z zewnątrz może opracować reformę i narzucić ją instytucji. Przykładami takiego rozwiązania jest reforma sądów i reforma szkolnictwa. Wadą tego rozwiązania jest…. że ono nie działa. Bo nie ma prawa działać. Ludzie nie lubią jak się im coś narzuca, często też intencje ustawodawcy są niezrozumiałe, nawet jeśli są skłonni dostosować się do nowych standardów to idzie to opornie. W związku z czym sądy działają równie źle co przed reformą, a w szkołach jest burdel jak nigdy. Ale to tylko moja opinia. :0

Drugi sposób to wypracowanie i wdrożenie. Próbował coś takiego robić Pan Gowin na uczelniach. Ale akurat środowisko do którego był łaskaw dołączyć preferuje rozwiązania autorytarne. Wypracowanie reformy polega na tym że reformę opracowują politycy wraz z zainteresowanymi. Np politycy z nauczycielami. Następnie nauczyciele zaczynają stosować się do nowych standardów które sami wymyślili, więc nie ma problemu że nie chcą, albo nie wiedzą co mają robić.

I myślę że to jest najmocniejsza strona POKO. Możliwość wypracowywania i wdrażania reform. Szczególnie długo oczekiwanej i baaaaaaaaaaaaaaardzo potrzebnej reformy służby zdrowia.

Słabe strony też są. Ale czy to było tak jak było bo wy się do rządzenia nie nadajecie, albo wam się nie chce, a może mieliście pecha i klimat do pracy był jaki był. Tego nie wiem i nie wnikam. Głosować na Was nie będę, ale życzę powodzenia. Może jakoś na barkach sojuszników wspólnymi siłami dacie radę.

Powodzenia.

https://www.youtube.com/watch?v=GgnClrx8N2k

Sztuka warzenia bigosu

Ponieważ sezon wciąż mamy raczej ogórkowy, w ramach budowania swego autoryteta, postanowiłem poruszyć nieco luźniejszy temat. A tematem tym jest warzenie bigosu. Generalnie swojego autoryteta można budować na różne sposoby, jednym z nich jest powoływanie się na mundre ksiunżki. A jeszcze lepszym pokazanie widzowi że się owe ksiunżki rozumie. O warzeniu bigosu pisało wiele osób, był jeden Chińczyk któren to Chińczyk teorię warzenia bigosu streścił w krótkich alegoriach. Na przykład takiej, że w warzeniu bigosu chodzi o to żeby mieszać. Mieszać należy cały czas, a należy to robić w celu żeby nikt nie wiedział OCB. To jest oczywiście niemożliwe najbardziej wytrawni miłośnicy garmażerii z nawet najlepiej wymieszanego bigosu będą umieli wyłowić smakowite i odżywcze kąski, reszta zapcha sobie brzuch byle czym i za godzinę znowu będzie głodna.

Smakosze mogą znaleźć w tym tekście pewne podobieństwa do zjawiska opisywanego słowem na W. Jest to słowo którego duża część społeczeństwa ma już serdecznie dość. Można powiedzieć że przejadło im się. Więc i Ja nie będę go używał. Ale tak. Warzenie bigosu jest przedłużeniem polityki tylko realizowanym innymi metodami. Można to rozumieć tak, że bigos jest efektem działania polityków. Bigos też jest słowem bardzo dwuznacznym. Jest to potrawa którą Polacy uwielbiają, tak jak działania polityków ludzie mogą uwielbiać, a przez to uwielbiać samych polityków. Bigos to też opis pewnej sytuacji. Niezły bigos. Amerykanie mają na to inne określenie: clusterfuck.

clusterfuck – a disastrously mishandled situation or undertaking.

Można to rozumieć również tak że warzenie bigosu jest w swej naturze takim samym zjawiskiem jak wszystko inne. We wszystkim są ludzie ze swoimi celami, planami etc.

Weźmy na przykład warzenie bigosu w domowych pieleszach. Jest samiec alfa który chce zjeść bigos i jest kobieta która ten bigos musi ugotować i nie chce siedzieć za długo przy garach żeby zdążyć obejrzeć „Zniewoloną” czy „Taniec z gwiazdami” czy coś jeszcze innego. Są inne kobiety które chciałyby przejąć rolę kucharki w domu ww samca alfa. Są przyjaciółki które… różne mogą być przyjaciółki. Jest też teściowa.

Dokładnie taka sama sytuacja jest w restauracji. Zmieniają się tylko stroje aktorów. Zamiast pani domu jest szef kuchni. Zamiast samca alfa jest klient. Oprócz tego jest konkurencja, krytycy kulinarni piszący do gazet. Zamiast teściowej jest sanepid, ZUS,KRUS, PIP, PUP, US, U C-S, GIW, Inspekcja Handlowa, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, organ udzielający koncesję, organ prowadzący rejestr działalności regulowanej, Straż Graniczna, Urząd Ochrony Danych Osobowych, Inspekcja Ochrony Środowiska, Państwowa Straż Pożarna, Straż miejska i telewizja z programami Uwaga, Interwencja i tak dalej i tak dalej….

Ale zjawisko w swojej naturze jest tym samym. Spotkaniem osób o różnych celach. Najważniejszy jest szef kuchni i klient. Szef kuchni chce oczywiście zarobić i żeby klient wrócił jeszcze kiedyś, natomiast klient chce zjeść, najlepiej za darmo. A zje za darmo tylko wtedy kiedy udowodni szefowi kuchni że usługa była wykonana źle. Będzie więc szukał dziury w całym. Może to być jakość obsługi, temperatura potrawy, nieświeże mięso. Wszystko co było zrobione źle może zostać użyte przeciwko restauracji.

Chińczyk napisał też coś w stylu: Poznaj siebie i poznaj swojego klienta a przez 1000 kolejnych przerw na lunch będzie się stołował u ciebie. I to można też interpretować różnie. Na przykład tak że najlepiej jak będziesz doskonały w tym co robisz. Ale to może być trudne, albo niemożliwe, więc użyj swoich mocnych stron, a słabe staraj się maskować. No i badaj gusta klienta, a jak nie potrafisz zaspokoić jego gustu to postaraj się mu wmówić że lubi co innego.

Niemiec jeszcze dodał że najważniejsza w warzeniu bigosu jest odwaga. I jest to prawda. przepisy kulinarne wyglądają jak wyglądają.
„Boczek pokrój w drobną kostkę, przysmaż na odrobinie smalcu, przełóż do dużego garnka.” Nie wiadomo kto to pisał. Wiadomo że nic nie wiadomo. Jaki to jest duży garnek? Ile to jest odrobina smalcu? Jaka to jest drobna kostka? Ile minut potrzeba na przysmażenie? I co to jest boczek?

Ale to nie może cię przerażać.

Niemiec jeszcze dodał że to całe teoretyzowanie jest o kant dupy rozbić. Liczy się doświadczenie i obserwacja. Jak łykają to serwuj dalej. Jak nie łykają to zmień przepis i sprawdź czy zaczęli łykać.

A ja jeszcze dodam że w bigosie najważniejsza jest KAPUSTA. KAPUSTA, KAPUSTA i jeszcze raz KAPUSTA. Przepis musi opierać się na KAPUŚCIE!!!

Skoro już wszyscy wiemy czym w swej naturze jest warzenie bigosu nikogo nie powinno dziwić że ulubionym zajęciem Polaków jest wyliczanie baranów. Liczenie baranów pomaga podobno w zasypianiu. W czym pomaga, a w czym szkodzi wyliczanie baranów? Niech każdy odpowie sobie sam. Ja na razie wyliczał baranów nie będę. Zamiast tego kołysanka.

https://www.youtube.com/watch?v=WkoF0Y8TnY4